www.mojemiasto.fora.pl

Pabianiczanin

Jak uważacie jest kryzys czy nie ma?
Mowa o Polsce póki co.

Według mnie kryzys w Polsce jest na siłę wymyślany.
Jakie są tego plusy?
Nieudolni prezesi, rady nadzorcze, którzy są często z nadania partyjnego wszystko zwalają na kryzys.
Potrzeba zwolnić pracowników, by ciąć koszty, szefostwo mówi kryzys światowy, związki nie strajkują, bo słyszą kryzys, więc nie ma co się kłócić.
Wreszcie można zaprzestać sponsorować klub piłkarski, żużlowy, czy jakikolwiek inny sport.
Teraz zarząd firmy wyjdzie z twarzą, powie kryzys, nie sponsorujemy was, a tak musieliby się kłócić z lokalną prasą, że są grabarzami sportu.
Oczywiście kryzysu w tej firmie nie ma, i zamiast dawać kasę na zespół, to zarząd sam sobie przyzna premię.
Firmy też odmawiają sponsorowania WOŚP, tłumaczenie kryzys, nawet wielki Owsiak, nie waży się powiedzieć, nie ma kryzysu, po prostu nie chcą nas sponsorować, i już.
Jest jeszcze jeden plus, i chyba największy, gra nie chodzi o tysiące, ale o setki, a nawet miliony.
Gdy dużo mówi się o kryzysie, to można za pół darmo nakupić akcje spółek notowanych na giełdzie.
Dobrym przykładem jest ten artykuł:
[link widoczny dla zalogowanych]
Sformułowanie kryzys światowy jest wygodne, idąc dalej tym tropem, zapewnia ono spokój kierownikom, dyrektorom.
Wreszcie Kowalski nie będzie nachodził swojego kierownika, i pytał się- Panie kierowniku, kiedy Pan każe wymienić ten komputer na nowy, ten jest już stary, przydałby się nowszy, a kierownik odpowiada.
Wiesz Kowalski ja już bym chętnie wymienił ten komputer, ale mamy kryzys światowy, no i nie da rady.
A Kowalski gdy słyszy, że jest kryzys światowy, to już nic więcej nie mówi.

Powyższe plusy są dla kogoś plusem, ja nie jestem żadną z ww. stron.

8rsw

Dzięki za link - ciekawy temat...

Kryzys będzie. jeszcze nie ma - narazie jest świetną wymówką (jak piszesz). Będzie dlatego, że sami go sobie serwujemy. Co dzień. Z każdym słowem. Kryzys pojawia się, bo:

"nie bierzcie kredytów, bo będzie kryzys!" -->
ludzie nie biorą więc kredytów i nie otwierają firm --->
ich potencjalni dostawcy nie zarabiają -->
ani oni sami -->
nie mają pieniędzy żeby wydać na pralkę -->
pan w sklepie z pralkami nie zarobi i nie kupi sobie pizzy -->
pizzeria nie zarobi -->
właściciel nie wybuduje sobie domu -->
murarze nie zarobią -->
wszyscy będą w czarnej... dziurze.

SAMO - SPRAWDZAJĄCA - SIĘ - PRZEPOWIEDNIA.

Pabianiczanin

Dokładnie taki schemat jest.
I Kowalski nie kupuje mieszkania, bo w mediach słyszy kryzys, mieszkania spadną (ceny) min. o 20 % więc czeka, mieć, a nie mieć przykładowo 20 tys. to jest różnica.
Kowalski nie kupuje mieszkania, więc nie musi Nowaka wynajmować do jego remontowania.
Nie zarobi sklep z materiałami budowlanymi, nie zarobi hurtownia budowlana, nie zarobi salon motoryzacyjny, bo właściciel hurtowni budowlanej, odłoży zakup wysłużonego auta na następny rok, a materiały budowlane będą wozić jeszcze starym autem.
Czyli każdy będzie oszczędzał, ileś kasy jest (czytaj oszczędności) więc w obawie o niepewność ludzie inwestują w pewne rzeczy, nieprzynoszące dużych profitów, ale bezpieczne.
Czyli lokaty i obligacje skarbu państwa.
Gdy staje produkcja, sprzedaż, budżet skarbu się zmniejsza, ale rząd budżet łata akcjami, które kiedyś wykupi.
Banki mają więcej pieniędzy na lokatach, w ten sposób odzyskują płynność.
Po tak dużej sprzedaży kredytów w ostatnich latach nie muszą już tyle kredytów sprzedawać, wystarczy, że będą sprzedawać kredyty konsumpcyjne, a dzięki lokatom pozyskają na to pieniądze, bo banki są puste, suma pożyczonych jest dużo większa od zdeponowanych pieniędzy na kontach bankowych.
W ten sposób pieniądze będą się kisić na lokatach, a wiele firm upadnie, bo po co teraz kupować samochód jak pewnie dzięki kryzysowi stanieje?
Nie pojadę na zimowy urlop, bo w mojej pracy mówi się o kryzysie= kasa na lokatę, a w firmie mówi się o kryzysie, bo szef manipuluje pracownikami,żeby nie chcieli podwyżki.
Później jeszcze powie, wiecie jest kryzys, albo zwalniam 10 osób, albo każdy będzie zarabiał po X sumie mnie miesięcznie.
I tak kryzys ludzie mogą wykorzystywać na różny sposób.
Kryzys w Polsce wytwarzamy sami my, i go wytworzymy jak tak dalej pójdzie.

Kredyty rozwijają gospodarkę.
Developer stawia bloki za pieniądze banku, pojedyncze mieszkania są kupowane zazwyczaj za kredyt w banku, firma, która produkuje okna i sprzedaje je na potrzeby budowania tych bloków jedzie na kredycie, itd.
Mówiąc kryzys- myślę bank.

Perla_Rafal · Wysłany: Pon 10:40, 16 Mar 2009 Temat postu:

Kryzysu w Polsce jako takiego nie ma, jest tylko gorsza sytuacja i tyle

róża · Wysłany: Pon 11:56, 16 Mar 2009 Temat postu:

Ale kryzys będzie - tak uważam. Nie dlatego, że jestem pesymistką. Nie dlatego, żę go chcemy, ale dlatego, że sami się o niego prosimy. Niestety.