|
www.mojemiasto.fora.pl Forum MM Pabianice
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
antek
Petent na mieszkańca
Dołączył: 14 Lis 2008
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:50, 11 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Ja pozwolę sobie jeszcze wypowiedzieć się w temacie tytułowym.
Pracoholizm to GRZECH! Praca to kara! Nie ma nic cudowniejszego niż NIC. Wspominam z łezką w oku dzień tego lata, gdy leżałem w sadzie pełnym jabłoni z winem w dłoni i z piękną damą u boku. Daleko za mną fabryki dymiące, hen przede mną sklepy, hurtownie, szkoły i miasto zasmrodzone, tętniące pracą, zmęczeniem i frustracją. Pomyślałem wtedy, że wy wszyscy tam zalani potem tyracie po stokroć, a ja leżę otulony gęstą trawą i cieszę się życiem.
Jak to jest, że w młodości oddajemy własne zdrowie za pracę i pieniądze, które potem na starość wydajemy by to zdrowie odzyskać?
Nie ma pieniędzy, dla których poświęcę spokój ducha. Ktoś powie, szczeniak, nie wie, co to życie...
Może tak jest, ale bynajmniej wrzodów to długo nie uraczę. Wystarczy mi praca w kiosku, kierowca autobusu (swoją drogą moje marzenie) nawet bileter w kinie. Najważniejsze dla mnie jest to, by mieć czas na cieszenie się życiem.
Rodzinie też raczej bym się nie przydał pracując po 18h.
Podsumowując: Praca nie może stać się celem autotelicznym. To tylko narzędzie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez antek dnia Czw 23:52, 11 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anade
Petent na mieszkańca
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 0:14, 12 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
antek napisał: | Pracoholizm to GRZECH! Praca to kara! | O nie, nie. Bez pracy człowiek jest nikim. Darmozjadem. Tylko trzeba zachować umiar. Jak we wszystkim zresztą. Tak się jakos rozpanoszył mit pracoholizmu. Mój, dajmy na to, wujek ś.p., człowiek starej daty, przedwojenny, pracował 6 dni, a był murarzem, a w niedziele odpoczywał. Żeby nabrać sił. Wszystko w naturalnym rytmie. Pracował od wschodu do zachodu. I był szanowany we wsi, przez rodzinę. Mądry, uczciwy, pracowity człowiek. On nie pracował po to żeby zasłużyć na odpoczynek, doczołgać się jakoś do urlopu (pojęcie nieznane kiedyś ) Tylko odwrotnie.
antek napisał: | Jak to jest, że w młodości oddajemy własne zdrowie za pracę i pieniądze, które potem na starość wydajemy by to zdrowie odzyskać? | Robiąc wszystko z umiarem nie stracisz zdrowia.
antek napisał: | Wystarczy mi praca w kiosku, kierowca autobusu (swoją drogą moje marzenie) nawet bileter w kinie. Najważniejsze dla mnie jest to, by mieć czas na cieszenie się życiem. | O! mądre słowa.
antek napisał: | Rodzinie też raczej bym się nie przydał pracując po 18h. | To też mit. No może jak tatuś się pojawia raz na pół roku w domu, to jest problem. Ale żeby się przydać rodzinie nie trzeba też wcale siedzieć ze sobą na kupie non stop. ktos mądrze powiedział, że własne dziecko zaczyna sie wychowywac 20 lat przed jego urodzeniem
antek napisał: | Podsumowując: Praca nie może stać się celem autotelicznym. To tylko narzędzie. | Trudne słowo, nie znam, więc się nie wypowiadam
A właściwie to kim jest John Galt ?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez anade dnia Pią 1:51, 12 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nieobiektywny
Spacerowicz
Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:07, 12 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
anade napisał: | antek napisał: | Pracoholizm to GRZECH! Praca to kara! | O nie, nie. Bez pracy człowiek jest nikim. Darmozjadem. Tylko trzeba zachować umiar. Jak we wszystkim zresztą. Tak się jakos rozpanoszył mit pracoholizmu. Mój, dajmy na to, wujek ś.p., człowiek starej daty, przedwojenny, pracował 6 dni, a był murarzem, a w niedziele odpoczywał. Żeby nabrać sił. Wszystko w naturalnym rytmie. Pracował od wschodu do zachodu. I był szanowany we wsi, przez rodzinę. Mądry, uczciwy, pracowity człowiek. On nie pracował po to żeby zasłużyć na odpoczynek, doczołgać się jakoś do urlopu (pojęcie nieznane kiedyś ) Tylko odwrotnie.
antek napisał: | Jak to jest, że w młodości oddajemy własne zdrowie za pracę i pieniądze, które potem na starość wydajemy by to zdrowie odzyskać? | Robiąc wszystko z umiarem nie stracisz zdrowia.
antek napisał: | Wystarczy mi praca w kiosku, kierowca autobusu (swoją drogą moje marzenie) nawet bileter w kinie. Najważniejsze dla mnie jest to, by mieć czas na cieszenie się życiem. | O! mądre słowa.
antek napisał: | Rodzinie też raczej bym się nie przydał pracując po 18h. | To też mit. No może jak tatuś się pojawia raz na pół roku w domu, to jest problem. Ale żeby się przydać rodzinie nie trzeba też wcale siedzieć ze sobą na kupie non stop. ktos mądrze powiedział, że własne dziecko zaczyna sie wychowywac 20 lat przed jego urodzeniem
antek napisał: | Podsumowując: Praca nie może stać się celem autotelicznym. To tylko narzędzie. | Trudne słowo, nie znam, więc się nie wypowiadam |
Rodzinie przydałbyś się, gdybyś mógł wysl ać dzieci na wakacje, dać im coś do jedzenia, usiąść przy telewizji. Rodzina potrzebuje twojej bliskości, ale też bezpiezeńśtwa. Zapewnisz im to bez pracy? Powodzenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anade
Petent na mieszkańca
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:43, 12 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
nieobiektywny napisał: | Zapewnisz im to bez pracy? Powodzenia. |
A kogo pytasz ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
róża
Petent na mieszkańca
Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:54, 12 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
antka pytam, przecież to jasne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
antek
Petent na mieszkańca
Dołączył: 14 Lis 2008
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 9:19, 16 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Hm... czy zapewnię im to bez pracy? Nie
Czy mnie to martwi na ten moment? Nie
Czy czując się jak młody bóg potrzebuję o tym myśleć? Nie
Czy będąc totalnie niezależnych, niedojrzałym i nieodpowiedzialnym powinienem planować teraz opiekę nad rodziną? Zgadujcie
Owszem, praca i pieniądze są potrzebne. Jednak nie wolno nam zapomnieć by praca nie działa się kosztem naszego szczęścia. Oczywiście, że trzeba rodzinie zapewnić byt, ale tak jak już było to powiedziane (anade) trzeba zachować równowagę pomiędzy pracą i swoim osobistym życiem.
Trzeba znaleźć złoty środek, ale chwilowo jako wolny człowiek mogę go sobie darować.
Pozdrawiam pracoholików i wszystkich zapracowanych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szkopul
Spacerowicz
Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:05, 17 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Są wolni nieodpowiedzialni ludzie, którym z tym dobrze - i niech tak zostanie. Lepiej żeby byli wolni niż żeby partaczyli pracę, którą w zamian mogliby wykonywać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
antek
Petent na mieszkańca
Dołączył: 14 Lis 2008
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:47, 21 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Partaczenie pracy też bardzo zalezy od jej jakości i okoliczności jej wykonywania. Jeżeli praca jest atrakcyjna i wygodna to efekty przychodzą same. Wydaje mi się, że jeżeli patentowanemu leniowi zapewnić dobre warunki i odpowiednie narzędzia to może się w takiej (nawet momentami ciężkawej) pracy zadomowić i wykonywać ją z pełną i wymagana precyzją. Niestety, cięzko teraz trafić na warunki, które pozwalają na taki układ. W zwiazku z tym, że różnie to z tą pracą bywa pozwalam sobie obstawać przy swoim stanowisku.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez antek dnia Nie 15:47, 21 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szkopul
Spacerowicz
Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 0:05, 22 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Praca, praca... a ja lubię swoją pracę!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krysia
Spacerowicz
Dołączył: 14 Lis 2008
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 0:41, 23 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Najgorszy jest nieświadomy pracocholik, który sądzi, że po prostu stara sie robić swoje, zapierdalać na liczną rodzinkę bo tak trzeba ale rodzina czeka w domu i może chciałaby inaczej. Przecież Kasi nie potrzeba 6 lalek Barbie a Tomusiowi 10 zdalnie sterowanych autek. Chcą mieć tatusia i mamusię na wyciągnięcie ręki żeby móc wylegiwać się z nimi na łące pośród dmuchawców!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
antek
Petent na mieszkańca
Dołączył: 14 Lis 2008
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 1:26, 23 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
i właśnie o to chodzi! Pracoholicy są źli i chorzy! Psują atmosferę w pracy, bo wszystkim źle pracuje się z człowiekiem, który sam pracuje po 14 godzin i jeszcze ma pretensje do innych, że wychodzą o czasie. Źle jest bliskim, bo zapominają jak się nazywał i jak wyglądał i źle jest jemu samemu choć często nie zdaje sobie z tego sprawy.
Są też pracoholicy transportowi, którzy to dla zachowania pozorów i spokoju sumienia wychodzą z pracy o tej 16stej, ale wleką za sobą 400 segregatorów, teczek i służbowego laptopa, by gnębić się swoim zawodowym bełkotem nawet w domu! Czasem przenoszą swoją pracę nawet na urlop z rodziną, do restauracji i na spotkanie ze znajomymi. Przecież to jest chore!
dla mnie nawet sukces nie tłumaczy czegoś takiego.
Po cholere mi super wyniki, ogrom kasy, jak nie mam własnego życia? Skoro pracuję 18 godzin a śpię 6 to gdzie ja mam mieć czas na cieszenie się sukcesem???
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sęk
Petent na mieszkańca
Dołączył: 15 Lis 2008
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pabianice
|
Wysłany: Wto 13:57, 23 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się. Fajnie jest odnieść sukces (sam przecież o takim marzę) ale nie kosztem siebie i najbliższych. Kasa? Pewnie, jak najwięcej, tylko zarobioną w taki sposób, by mieć czas na to, by fajnie ją spożytkować. Poza tym, tak jak mówi Krysia - dzieci, żona, rodzina... pewnie, że trzeba pracować na to, żeby niczego nie musieli sobie odmawiać. Problem pojawia się, że jedyną rzeczą, której im brakuje jesteś Ty...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|