www.mojemiasto.fora.pl

róża

Może zbyt filozoficznie zacznę ten temat - ale zastanawialiście się kiedyś, do czego zmierza rozwój? Coraz szybciej i szybciej, praca i praca, nic więcej... Dzieci w Chinach podobno chodzą na kursy biznesowe od 3 roku życia. A życie studenckie?? Gdzie podziało się to z opowieści naszych rodziców - beztroskie??

anade

Są granice.
Podbój kosmosu zatrzymał się po wizycie na ksieżycu. Od tego czasu żadnych spektakularnych wydarzeń.
Ilość emitowanej informacji już przekracza możliwości ludzkiego umysłu, po co więc przyspieszać.
Mieszkania i kieszenie nasycone są sprzętem ułatwiającym życie w takim stopniu, że zaczyna to przeszkadzać.
Filmy, muzyka, jest na wyciagniecie ręki, za chwilę twórcy przstaną tworzyć, bo nie będzie im sie opłacało. Youtube to jest jak kiedyś cepelia. Każdy siedzi w domu i rzeźbi co umie Very Happy

A w tej chwili przeżywamy właśnie korektę postępu. Fabryki samochodów zatrzymują produkcję, pierwsze będą oszczedzać na badaniach i rozwoju, wyjmować z samochodów gadżety, żeby jakoś sprzedać samojazdy. Pa pa podgrzewane lusterka albo i siedzenia Smile

. Spowolnienie - modne słowo ostatnio.
Właściwie człowiekowi serce bije od zawsze w tym samym tempie. Tu postępu nie ma

róża

tak myslisz?... a nie przybywa pierdół do niczego, które wszystkim wydają się potrzebne? minidysków, mp3, mp4, klimatyzacji, elektrycznych szyb, pilota automatycznego? i ciągły wyścig - kto pierwszy, kto lepiej...

anade

Myślę, że przybywa. Ten wyścig zaczął się od czasu gdy do każdego domu wlazł telewizor więc jak wylezie to się skończy, bo z resztą można sobie dać radę. Nie wiem tylko jak wylezie. Na razie się nie zanosi. Ale natura ma tyle pomysłów.
Albo będzie tak, że tv zostanie w domach plebsu. Będą oglądać seriale a nowa arytokracja uwolni się od tej zarazy i jednocześnie od psychicznego przymusu kupowania Bardzo Potrzebnych Rzeczy. Już tak troche jest. Ci moi znajomi, którzy mało co oglądają tv są jacyś ciekawsi, bardziej ich cenię. Tak jakoś teraz to sobie uświadomiłem. Uwolnili się

lodzianka

i ta nowa arystokracja wroci do uprawiania pola i orania za pomocą najprostszych narzędzi, a w wolnych chwilach będzie robiła przelewy z konta Wink

licealista

smiejesz sie lodzianka, ale cos w tym jest. w anglii ostatnio zarabiscie popularne sa wyjazdy na jakies zadupie, gdzie samemu mozna wydoic krowe, zrobic ser, pobawic sie w garncarstwo. swiat zaczyna powoli wariowac :] ale rozumiem, bo gdybym nie mial babci na wsi to tez bym marzyl o chwili oderwania sie od tego wszystkiego i wyjechania na jakas wioche bez internetu :] wakacje w egipcie wcale nie pozwalaja odciac sie od wszystkiego, bo w dzisiejszych czasach nawet za granica mozemy pracowac za pomoca komputera z dostepem do sieci

anade

nieobiektywny

pozbyć się telewizora? komputera? ale po co? ok. Można wyrzucić, pomyśleć sobie, że: bez nich też sobie poradzę, przecież zawsze można pograć w statki albo w kółko i krzyżyk. Ale po co? Po co odrzucać coś, co daje ci komfort, wygodę, spokojną głowę o samotne wieczory?

lodzianka

Ja mam wrażenie, że cały pęd, który nadaliśmy temu światu, powoli obraca się przeciwko nam. Organizm ludzki nie potrafi wytrzymać tempa, które chciałby sobie narzucić (wiedząc, że może korzystać z wielu udogodnień, które powinny zwiększać jego efektywność).

Sęk

spoko, spoko:) będzie jeszcze gorzej:P ale póki co nie widzę powodów żeby rezygnować z czegokolwiek, co przyniosła nam technika. Owszem, jak jadę na wakacje to mogę nie oglądać Tv i nie grać na kompie. Ale telefonu nigdy nie wyłączam, takie mam jakieś uzależnienie od niego:)

szkopul

Kiedyś wzbraniałem sie przed posiadaniem telefonu. teraz nie wyobrażam sobie życia bez niego. ael już tylko z PLAY Wink

(mam nadzieję, że nie będzie to odebrane jako krypto reklama - po prostu są bezkonkurencyjni)

antek

Ja zrezygnowałem z telewizji, bo uznałem, że to pudło nie ma mi nic do zauferowania. Teraz widuję włączony telewizor jak przechodzę przez salone z rtv, albo jak znajdę się w pokoju gdzie ktoś wykonuje tę pustą czynność. Ktoś kiedyś powiedział, że telewizja to guma do żucia dla mózgu. Tę wypowiedział przytoczył Tomasz Lis w swojej książce, a ja się z nią absolutnie zgadzam. Jasne, że zdarza mi się obejrzeć jakiś film, ale traktuję kino jak i całą telewizję bardzo wybiórczo. Poza tym nawet jeśli to oglądam go na komputerze.
Jeżeli chodzi o postęp to tak jakby schodząc z górki toczyć za sobą maleńką kulkę śniegu. Po pewnym czasie jej rozmiary nie pozwalają nam już dyktować tempa i pozostaje nam... uciekać. Smile

róża

całkiem trafne porównanie z kulą śniegu